poniedziałek, 7 lutego 2011

Budować samemu ,czy z firmą budowlaną ?

Komu powierzyć budowę naszego domu





Autorem artykułu jest Jarosław Gasiński




W poprzednim artykule mówiłem jak wybrać działkę pod inwestycję, teraz postaram się naprowadzić na optymalny wybór wykonawcy naszego wymarzonego projektu.
Każdy z nas chciałby aby to co sobie zamarzyliśmy, wyśnilliśmy, czasem nawet pokonali nie jedną przeszkodę aby do tego dojść stało się rzeczywistością.


Do tego trzeba jeszcze więcej naszego wysiłku i cierpliwości. Wybór wykonawcy nie powinien być pochopny, nagły, nieprzemyślany i spontaniczny. To chyba najważniejszy etap naszej budowy. To w naszych rękach tkwi cała odpowiedzialność za ostateczną postać naszego wymarzonego domu.



Na początek trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy dom będziemy budować sami czy powierzymy to komuś innemu. A że niewiele jest śmiałków którzy podejmują się takiego wyzwania (np. ja 90% budowy wykonałem sam i służę informacją), zawęźmy nasze rozważania do poszukiwania "ekipy budowlanej". Tu nasuwa się następne pytanie: czy poszczególne etapy naszej budowy będzie wykonywać inna ekipa czy całość jedna. Ma to znaczenie o tyle ważne, że niektórzy "fachowcy" wiedząc, że nie będą wykonywać prac dalszych nie dbają o jakość wykonanej własnej pracy. I tu jeśli zdecydujemy się na takie rozwiązanie proponuję zwiększyć czujność i kontrole nad tymi pracami. Jeśli nie mamy fachowej wiedzy, powierzmy to zadanie kierownikowi budowy, którego niby jest to obowiązek, aby wszystkie prace były wykonywane zgodnie z projektem i zgodnie ze wszystkimi normami. Nie bójmy się pytać naszych budowniczych dlaczego tak robią a nie inaczej. A już na pewno wtedy, gdy coś zaczynają zmieniać. Nie mają prawa bez uzgodnienia z właścicielem obiektu i kierownikiem budowy ingerować w projekt. To on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo wykonanego obiektu i on podejmuje ostateczną decyzję. To nie powinno mieć miejsca gdy dokładnie przed rozpoczęciem prac zostanie sprawdzony projekt pod względem wymiarowym i "fachowym". Dlatego proponuję wybrać wariant drugi czyli ekipa na całą budowę. Jeśli robi się coś przy fundamentach to myśli się już o tych co robią dach. I taka zasada panuje w grupie, która buduje od podstaw po wykończenie. Może znajdziecie tańszych wykonawców poszczególnych etapów budowy, ale te koszty nie obejmują poprawek, uzupełnień czy ponownego przyjazdu aby coś dokończyć. A to może pokrzyżować nasze całe plany. Zamawiamy fachowca np. na marzec do położenia elektryki ale ekipa wcześniejsza jeszcze nie skończyła swoich zadań. Czas się przedłuża nasz elektryk musiał pójść już na inną budowę a my zostajemy z niczym. Następne ekipy nie wejdą na czas ponieważ nie mają położonych kabli i opóźnienie zaczyna się przekształcać w lawinę, która może doprowadzić do znacznego przedłużenia czasu naszej budowy lub podwyższenia kosztów ze względu na "złapanie" kogoś mniej fachowego w ostatniej chwili, co może odbić się jakości wykonanych prac. Biorąc jedna ekipę na całą budowę pozbywamy się tego problemu.



Aby wybrać takich fachowców trzeba trochę poświęcić czasu. Nic na siłę. Odwiedźmy domy, które oni budowali. Porozmawiajmy z właścicielami, czy nie mają jakichś uwag co do wykonania projektu, czy nie żałują, itp. Ważne jest poznanie jakiego sprzętu będą używać. Czy się pomieści na naszej działce. Im nowocześniejszy tym taniej. Mniej ludzi go obsługuje. A może dysponuję własnym materiałem lub tanim dostępem do niego. Oszczędziło by to nam dużo czasu na szukanie, załatwianie, dowożenie itp. Zminimalizowalibyśmy jedynie nasze zajęcie do wyboru kolory. Po kilku, kilkunastu wizytach porównajmy za i przeciw. Czy mimo złych zdań chcemy zatrudnić tego wykonawcę i czy negatywne spostrzeżenia da się wyeliminować np. już nie pracuje tam osoba, która coś wykonała niefachowo. Warto także porozmawiać z naszym przyszłym "budowniczym" nad projektem. Poznać jego zdanie. Czy nasz plan ma jakieś wady, jeśli tak jakie rozwiązania by przyjął. Czy nam się podobają?



Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia pomogą państwu w wyborze odpowiednich ludzi do prac przy waszym wymarzonym projekcie i życzę samych trafnych decyzji.


---



Jarek - student budownictwa



www.budownictwoekologiczne.blogspot.com/





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

wtorek, 1 lutego 2011

Jaki kolor do pokoju ,a jaki do kuchni ??

Wybieramy kolory?





Autorem artykułu jest ivona86




Kolory w mieszkaniu to niezwykle istotna sprawa, mają ogromne znaczenie na nasze samopoczucie oraz na aurę w całym domu. Źle dobrane mogą sprawić, że będziemy się źle czuć we własnych czterech ścianach. Jak nie popełnić tego błędu, jakich zasad się trzymać oraz dokładne znaczenie kolorów poznasz za chwilę.




Pierwszą zasadą doboru kolorów jest, nie podejmować decyzji pod impulsem chwili czy mody. To że dziś jesteś wręcz zafascynowany kolorem, nie oznacza, że za tydzień nie będziesz żałować tej decyzji. Oferta kolorów jest ogromna, mamy do dyspozycji szeroka gamę nie tylko kolorów, ale i cieniowania, trzeba pamiętać że zarówno brąz, zieleń jak i czerwień może być ciepły i zimnym kolorem, wszystko zależy od ilości pigmentu żółtego lub niebieskiego. Jeżeli kolor ma wyraźnie więcej żółtego to mówimy że należy do gamy kolorów ciepłych, natomiast im więcej niebieskiego mamy do czynienia z kolorem zimnym.



Umiejętność rozróżniania jest niezbędna aby wykończenie wnętrz, przebiegło sprawnie z pozytywnym zakończeniem. Kolory ciepłe czy zimne mają znaczenie nie tylko na nasze samopoczucie ale i optyczne powiększenie lub zmniejszenie naszego M.



1254534_chimney_chimenea_1Barwy ciepłe, takie jak żółty, pomarańcz, czerwień, optycznie zmniejszą pomieszczenie, nadadzą mu ciepła, miłości i radości. Chłodne kolory takie jak: fiolet, błękit czy zieleń optycznie powiększą każde pomieszczenie ale i nadadzą mu chłodu. Efekt powiększenia wzmocnisz gdy zastosujesz jasne odcienie tych kolorów, im jaśniej tym przestrzeń wydaje się większa, dla urozmaicenia można dodać intensywne dodatki w odcieniu wykorzystanym na ścianach.



Gdy natomiast chcemy zmniejszyć pokój, zastosujmy ciemne odcienie na wszystkich ścianach pokoju, takim sposobem możemy również wydłużyć lub skrócić pokój stosując go jedynie na dwóch ścianach.



Dobór barw ściśle jest związany z funkcją jaką ma pełnić dane pomieszczenie, oczywiście inny kolor ścian będzie w gabinecie a inny w sypialni, kolory z łazienki nie będą pasować do jadalni, dlatego też warto poznać kilka zasad jakimi powinniśmy się kierować przy wyborze koloru do salonu, kuchni czy sypialni.



Zacznijmy od sypialni, jest to miejsce intymne, w którym ważny jest relaks, odpoczynek i uczucie bezpieczeństwa. Kolory jakich powinniśmy się wystrzegać to wszelkie odcienie zimne, niepasujące do ciepłej i przytulnej sypialni. Dlatego też sypialnia to idealne miejsce dla beżu, écru, pomarańczy oraz wszystkich barw jasnych i stonowanych.



Kuchnia najczęściej biała, lecz bez dobranych wyrazistych mebli będzie zbyt nudna, dlatego polecam stosowanie jasnych lecz żywych barwy, kuchnia jest takim miejsce gdzie mogą być stosowane i zimne i ciepłe barwy, wszystko zależy od naszego gustu. Jednakże w jadalni unikaj koloru niebieskiego, który niekorzystnie wpływa na nasz apetyt.



Łazienka w kolorach niebieskich, błękicie, zieleni, granacie połączonym z kolorem piaskowym przypomni o lecie, morzu i wakacjach. Dozwolone są wszystkie barwy kojarzące się ze świeżością.



Kolory żywe, takie jak czerwień, pomarańcz czy zieleń zostaw za ścianami gabinetu czy pokoju do nauki, nic co rozprasza. Skupienie i koncentracja to podstawa w takich miejscach jak gabinet biel, écru, pastele to dozwolone kolory.



Na koniec został nam salon, miejsce spotkań domowników, to tu przyjmujemy gości, spędzamy miło czas dlatego tez kolory powinny jak najbardziej podtrzymywać aurę radości, optymizmu i bezpieczeństwa. Wskazane są wszystkie kolory ciepłe, mogą być rozbielone lecz również intensywne wszystko zależy od planowanej aranżacji całego pomieszczenia.



Myślę, że te kilka zasad pozwolą nam wykończyć nasz dom w zgodzie z naszymi upodobaniami i funkcją jaką dane pomieszczenie ma pełnić a ewentualne remonty budowlane odciągną się na dalekie lata.


---



FHU Bilans - usługi remontowo - budowlane





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Meblowanie łazienki ,co wybrać ?

Wanna czy kabina ?





Autorem artykułu jest Grzegorz Ludwiczak




Chyba każdy kto kiedykolwiek budował dom czy remontował mieszkanie spotkał się z dylematem: jak urządzić łazienkę, pomieszczenie, które jest jednym z najistotniejszych w naszej przestrzeni życiowej, stanowi nasz azyl, często miejsce naszego najgłębszego ukrycia.


Czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, jednak intuicyjnie wyczuwamy, że to nasza przestrzeń intymna, gdzie chcemy i powinniśmy czuć się komfortowo. Do czego służy łazienka wiemy wszyscy. Co jednak decyduje o fakcie, że czujemy się w niej dobrze lub źle? Tymi elementami, oprócz kolorystyki i dobrze dobranego oświetlenia, są urządzeni a stanowiące jej wyposażenie. W tym tekście spróbuję podać kilka praktycznych porad jak takie wyposażenie dobrać.



Pierwszym pytaniem, jakie powinniśmy sobie zadać, jest: czego oczekujemy dla siebie, to znaczy jak lubimy spędzać czas w łazience. Są osoby, które preferują długie nasiadówki w wannie z książką. Są tacy, którzy tego nie cierpią. Kochają natomiast brać długie prysznice. A co wtedy gdy każdy z domowników przejawia inne upodobania? A może dwa w jednym?



Gdy już odpowiemy sobie na to pytanie pojawia się problem podstawowy- wielkość naszej łazienki. Pół biedy kiedy jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami domu i przewidzieliśmy odpowiednią powierzchnię. Co jednak gdy mieszkamy w bloku i posiadamy standardowe 3 m2?



W ostatnich latach na polskim rynku pojawiło się wiele urządzeń takich jak: wanny z hydromasażem, wolnostojące kabiny prysznicowe czy też zestawy wanna z kabiną prysznicową.



Jeżeli podjęliśmy decyzję, że w kręgu naszych zainteresowań jest wanna, to pozostaje nam tylko dobrać wymiary i standard wyposażenia. Zdarza się często, że dysponujemy ogromną powierzchnią łazienki (najczęściej w domach wolnostojących ) i szukamy urządzeń o jak największych rozmiarach. To czasem może być duży błąd. W takim przypadku musimy sobie uświadomić, że im większa wanna tym więcej wody do niej można nalać. Woda musi być ciepła a ogrzanie wody kosztuje! Pamiętajmy też, że woda w dużych wannach szybko się wychładza. Rozwiązaniem może być urządzenie z zamontowanym podgrzewaczem wody- to jednak podnosi koszty eksploatacji.



W małych, blokowych łazienkach tego dylematu nie ma. Są urządzenia dedykowane do małych pomieszczeń całkowicie spełniające swoją rolę.



Wolnostojące kabiny prysznicowe są rozwiązaniem pasującym praktycznie do każdej powierzchni. Głównymi parametrem wyboru są tylko : nasz gust, dodatkowe wyposażenie i cena.



Dwa w jednym czyli wanna z kabiną prysznicową. Tego typu zestawy zdobywają coraz większe zainteresowanie u klientów. Są uniwersalne i potrafią łączyć w sobie funkcje różnych urządzeń: wanny z hydromasażem, kabiny prysznicowej a czasem także sauny tureckiej. Niestety nie każdy może taki towar nabyć. Nie jest to związane z zasobnością naszych portfeli czy przeciwwskazaniami innego typu. Podstawowym kryterium jest powierzchnia łazienki. Otóż technologia montażu zestawów wanno-kabin wymaga aby przed ustawieniem ich w miejscu docelowym był dostęp dla montażysty z każdej strony- również od tyłu. W skrócie polega to na tym, że jeżeli mamy ścianę o długości 150 cm, na której chcemy ustawić urządzenie to na pewno nie będziemy mogli zmieścić tam zestawu o rozmiarze 150 cm. Z trudem postawimy zestaw 120 cm. Pamiętajmy, że aby poprawnie zmontować wanno-kabinę musimy mieć co najmniej 50 cm luzu.



To bardzo ważna informacja gdyż może się zdarzyć, że sprzedawca nas nie poinformuje o braku możliwości montażu a wtedy mamy kłopot i pieniądze wyrzucone w błoto.



Na rynku dostępnych jest bardzo dużo takich urządzeń. Trzeba sobie uświadomić, że w lwiej części są to produkty chińskie. Nie należy się jednak zrażać. Często sugerujemy się obiegową opinią, że chińszczyzna to tandeta i rozsypie się po krótkim okresie użytkowania. Oczywiście tkwi w tym ziarno prawdy. Można się naciąć na tanie i kiepskie wyroby lecz coraz więcej produktów posiada bardzo wysoką jakość i trwałość. Jak możemy to zweryfikować? Nie jest łatwo. Pół biedy kiedy możemy taki towar obejrzeć w sklepie i naocznie stwierdzić czy odpowiada nam jego jakość. Kłopot w tym kiedy chcemy dokonać zakupu poprzez Internet. W takim przypadku pierwszym wyznacznikiem jest cena- towary tanie dają nam niestety gwarancję lichej jakości. Nie ma oczywiście uniwersalnego wyznacznika- od jakiej ceny towar jest dobry gatunkowo. Z mojego doświadczenia wynika, że taką barierą jest kwota około 4000 zł dla najprostszych urządzeń. Oczywiście możemy podejrzewać, że sprzedawca zawyża cenę- pamiętajmy jednak, że nie jesteśmy bezbronni! Zgodnie z ustawą z 2 marca 2000 roku "O ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny" w przypadku transakcji na odległość, a taką jest zakup przez Internet, klient może zwrócić kupiony towar bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od daty odbioru przesyłki. Wybierajmy też możliwość zapłaty za towar przy odbiorze przesyłki.



Po wybraniu towaru w Internecie starajmy się zawsze skontaktować ze sprzedawcą i przepytać go o parametry wybranego przez nas produktu: z jakiego materiału wykonany jest brodzik, jakiej grubości jest szkło, z jakich materiałów są wykonane stelaże czy rama kabiny. Zapytajmy też czy można zamówić u sprzedawcy montaż. To bardzo wygodne gdyż wraz z gwarancją na zakupiony towar otrzymamy też gwarancję na montaż.



Jeżeli chcemy złożyć zakupiony towar we własnym zakresie, nie jest to trudna sztuka, pamiętajmy aby uszczelnić silikonem każde połączenie. Nie ma cudów- tam gdzie jest woda tam musi być szczelnie. Pamiętajmy, że opisane urządzenia są zasilane prądem. Zadbajmy o to aby kontakty nie były narażone na zalanie.



Myślę, że tych kilka informacji, które zostały zawarte w tekście pozwolą Państwu na dokonanie dobrego wyboru. Najważniejsze abyśmy wydając niemałe pieniądze mieli gwarancję zadowolenia i długotrwałego użytkowania.


---



Grzegorz Ludwiczak



http://www.lupeus.pl/





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

niedziela, 30 stycznia 2011

Ogrzewanie podłogowe w pigułce ,zalety ,różnice i wady.

Ogrzewanie podłogowe





Autorem artykułu jest Krzysztof Lis




Ogrzewanie podłogowe to jeden ze sposobów na rozprowadzenie ciepła po pomieszczeniu, obok ogrzewania nadmuchowego i zwykłych grzejników. Ostatnio sporo się na temat tego ogrzewania mówi i pisze, warto więc wiedzieć na jego temat cokolwiek więcej.

Ogrzewanie podłogowe może być elektryczne lub wodne. W tym pierwszym przypadku w podłodze zostają umieszczone przewody grzejne (lub specjalne maty grzejne). W drugim przypadku w podłodze umieszcza się przewody, którymi przepływa ciepła woda.

Ten pierwszy przypadek należy traktować jak zwykłe ogrzewanie elektryczne. Podobnie jak ogrzewanie akumulacyjne pozwala na wykorzystanie dobrodziejstw taryfy nocnej, bo ma dość dużą bezwładność cieplną. Mimo wszystko jest jednak dość drogie.

W drugim przypadku najczęściej mamy do czynienia z wykorzystywaniem ciepłej wody, której źródłem są pompa ciepła bądź kocioł kondensacyjny. Pompa ciepła dobrze pracuje tylko gdy produkuje ciepłą wodę o dość niskiej temperaturze a kocioł kondensacyjny swoją bardzo wysoką sprawność osiąga dopiero przy niskiej temperaturze czynnika.

Dlaczego ogrzewanie podłogowe może wykorzystywać czynnik grzewczy o niskiej temperaturze? Ilość przekazanego ciepła jest iloczynem między innymi różnicy temperatur i powierzchni oddawania ciepła. W przypadku grzejników jest ona dość mała, równa powierzchni kaloryfera. W przypadku ogrzewania podłogowego jest znacznie większa, bo jest to powierzchnia całej podłogi.

Dodatkowo, warto wspomnieć, że ludzkie ciało lubi ciepło "od spodu", tzn. od stóp. Dla naszego komfortu wskazana jest ciepła podłoga i chłodne powietrze wokół głowy. Z tego względu ogrzewanie podłogowe jest znacznie bardziej komfortowe niż gorące grzejniki.

Warto wspomnieć, że dzięki temu, że ciepła podłoga zapewnia nam komfort cieplny, można nieco obniżyć temperaturę w pomieszczeniu. To z kolei zmniejsza straty ciepła przez ściany, okna i wentylację a więc pozwala na oszczędności.

Najciekawiej wygląda sprawa podłączenia ogrzewania podłogowego do pompy ciepła. Dobrze zaprojektowana pompa może być tańsza niż kocioł centralnego ogrzewania, do dobrego działania wymaga ona jednak właśnie ogrzewania podłogowego. W przypadku tego typu urządzeń im wyższa różnica temperatur między poborem ciepła (wymiennik gruntowy) a jego oddawaniem (czynnik grzewczy w centralnym ogrzewaniu) tym więcej energii musi zostać zużyte do przepompowania ciepła. Z tego wynika wyższy koszt użytkowania takiej instalacji a więc mniejsze oszczędności.

Ogrzewanie podłogowe to generalnie rzecz biorąc szansa na oszczędności, ale czy warto je sobie zainstalować to już każdy powinien ocenić we własnym zakresie, biorąc pod uwagę nie tylko koszty ale i inne preferencje.

---


Krzysztof Lis, magister inżynier mechanik specjalności energetyka cieplna

Drewno zamiast benzyny, tanie ogrzewanie




Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Jakie materiały na podłogę w nowoczesnym domu ?

Podłogi drewniane





Autorem artykułu jest Tomasz Galicki




Po transformacji ustrojowej i pierwszym zachłyśnięciu się „zachodem” parkiety i deski podłogowe stały się pogardzanym reliktem minionej epoki, synonimem kiczu i tandety.




Zachwycano się nowoczesnymi panelami, płytkami i posadzkami z żywic epoksydowych – by bardzo szybko odkryć, że drewno jest chyba najzdrowszym i najprzyjemniejszym dla mieszkańców materiałem wykończeniowym.



Nie bez przyczyny także w konstrukcji całych domów powraca się do drewna – posiada ono bowiem unikalne i niezwykle cenne cechy, które wpływają zarówno na estetykę pomieszczeń, jak i nasze samopoczucie.



Drewno jest materiałem naturalnym, dzięki czemu umożliwia wymianę powietrza - „oddycha” - oraz regulację wilgotności. Właściwości hipoalergiczne drewna oraz zdolność do regulacji mikroklimatu wnętrz czynią je niezwykle cennym elementem wystroju – zwłaszcza w pokojach dzieci i osób wrażliwych.



Równie ważne są mechaniczne właściwości drewna – jest ono nie tylko bardzo wytrzymałe na ścieranie i uszkodzenia mechaniczne, ale i elastyczne, dzięki czemu dobrze tłumią naprężenia. Drewno stanowi znakomitą izolację akustyczną – co zarówno w wypadku ścian, jak i podłóg przekłada się na poprawę komfortu. Jest też materiałem naturalnie „ciepłym” - dzięki czemu bez obaw możemy chodzić po nim bosymi stopami.



Wszystkie zalety „techniczne” - wytrzymałość, łatwość formowania, własności izolacyjne i regulujące klimat – łączą się z wyjątkowymi walorami estetycznymi. Drewno nie tylko znakomicie komponuje się z innymi elementami wystroju i wyposażenia domu – ale samo w sobie stanowi ozdobę wnętrza. W zależności od gatunku i użytych materiałów wykończeniowych może przybierać kolor od bieli po ciemny, szlachetny brąz – ze słojami i sękami o zminimalizowanej – bądź wprost przeciwnie, podkreślonej widoczności.



W Polsce wciąż powszechnie stosowane są rodzime gatunki drewna – zarówno z powodu stosunkowo niskiej ceny, jak i dobrej wytrzymałości i dekoracyjności. Najważniejszymi gatunkami są:



Dąb: twardy i wytrzymały, charakteryzuje się stosunkowo delikatnym, bogatym wzorem i jasnym kolorem.



Jesion: ciężkie i wytrzymałe drewno, stosowane w pomieszczeniach suchych (jest wrażliwy na wilgoć).



Buk: bardzo trwały, o jasnej i jednolitej barwie.



Modrzew: posiada znakomite właściwości mechaniczne, jest atrakcyjny wizualnie – i, niestety, drogi.



Sosna: miękka i łatwa w formowaniu (przy tym odporna na uszkodzenia i ścieranie), a jej jasny kolor i wyraźny, atrakcyjny układ słojów świetnie komponują się z nowoczesnymi wnętrzami.



Coraz większą popularnością cieszą się gatunki egzotyczne – od znanych powszechnie mahoniu i teaku, przez bambus, oliwkę i eukaliptus, aż po nowe na naszym rynku gatunki – takie jak Bangkirai, Cabueva czy Gombeira. Ciekawe, oryginalne ubarwienie, interesująca budowa i właściwości mechaniczne (niektóre są na przykład naturalnie wodoodporne), a także coraz łatwiejszy dostęp – sklepy i markety prześcigają się w rozszerzaniu oferty.



W jakiej formie wykorzystywane jest drewno? Najtańszą i najprostszą w montażu formą są panele podłogowe – zarówno laminowane, wykonane z płyt pilśniowych i wiórowych (ostatecznie to też forma drewna), jak i te z drewna litego. Są na ogół duże i lekkie, nie wymagają skomplikowanego mocowania ( układa się je jako podłogę pływającą – nie są więc na stałe przymocowane ani do ścian, ani do podłoża).



Tradycyjny parkiet zyskał nowe życie dzięki nowym technikom wykonania i odnawiania. Dzięki dużej swobodzie w doborze kolorów i wzorów doświadczony parkieciarz może stworzyć prawdziwe dzieło sztuki – które przetrwa pokolenia dzięki łatwości naprawy i renowacji.



Ciekawą propozycją są deski podłogowe – atrakcyjne wizualnie i łatwa w montażu alternatywa dla parkietu – w przeciwieństwie do niego układa się ją nie bezpośrednio na podłożu, ale na specjalnych legarach – łatwiej jest dzięki temu ułożyć izolację bądź zastosować dodatkowe wytłumienie.



Wybór jest naprawdę szeroki – a dzięki nowoczesnym metodom konserwacji drewno można zastosować praktycznie wszędzie. Dom wykończony takim materiałem będzie ciepły, przyjemny i komfortowy – a przy tym bardzo atrakcyjny.


---



T.G.





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Jakich materiałów użyć na meble kuchenne ?

Meble kuchenne





Autorem artykułu jest Tomasz Galicki




Kuchnia jest jednym z najczęściej używanych pomieszczeń w domu – przy czym, ze względu na swoją specyfikę, na ogół przebywa w niej więcej niż jedna osoba.




Dodajmy do tego wysoką często wilgotność i temperaturę (związane z przygotowywaniem posiłków), intensywne nasłonecznienie (a co za tym idzie – promieniowanie UV) i sporą szansę na rozlanie wody bądź innych płynów oraz rozsypanie mniej lub bardziej lepkich produktów żywnościowych – a otrzymamy środowisko , które śmiało można nazwać ekstremalnym.



Jakie muszą być meble kuchenne, by skutecznie oprzeć się szkodliwemu działaniu czynników zewnętrznych, pozostając przy tym w pełni funkcjonalnymi i nie rażąc wyglądem przypominającym skrzyżowanie schronu przeciwatomowego z czołgiem?



Po pierwsze – zapomnijmy o najtańszych materiałach. Meble, w których niską cenę uzyskano kosztem jakości bardzo szybko zaczną się psuć. Kiepskiej jakości płyta wiórowa jest wyjątkowo towarzyska - niemal natychmiast przygarnie samotne grzybki, zapewni znakomite warunki do rozwoju insektów, a w ekstremalnych wypadkach po prostu zacznie gnić. Wypaczanie ścianek, odpadanie klamek czy zawiasów, dodatkowi lokatorzy – wszystko to spowoduje konieczność szybkiej wymiany mebli, przez co początkowa „oszczędność” bardzo szybko zmieni się w narastający łańcuch wydatków.



Nie twierdzę oczywiście, że musimy od razu wykorzystać do konstrukcji mebli stopy tytanu i rutenu – i płacić kosmiczne sumy za zakup – ale powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na dostosowanie ich do otoczenia, w którym przyjdzie im funkcjonować. Nowoczesne płyty wiórowe na przykład, mimo stosunkowo niskiej ceny, posiadają wysoką odporność na wilgoć i temperaturę – pod warunkiem jednak starannego wykonania i dobrej laminacji. Jeżeli więc wybieramy tanią ofertę – zwróćmy szczególną uwagę na wykończenie i postarajmy się zebrać opinie od ludzi, którzy już takie meble posiadają.



Zarówno ze względu na długą tradycję, jak i dobre właściwości mechaniczne, najczęściej stosowanym do wyrobu mebli kuchennych materiałem jest drewno. Jest stosunkowo łatwe w obróbce, odporne na uszkodzenia (w zależności, oczywiście, od gatunku), bardzo atrakcyjne wizualnie – a odpowiednio zabezpieczone zniesie praktycznie wszystko, czym może mu zagrozić codzienna eksploatacja kuchni. Do wyboru mamy zarówno gatunki krajowe, jak i coraz popularniejsze drewno egzotyczne – przy czym, dzięki rozwojowi sieci transportu i postępującej globalizacji, to ostatnie często bywa tańsze od rodzimego... Zresztą nie tylko o cenę tutaj chodzi – różnice tak w wyglądzie, jak i we właściwościach mechanicznych są bardzo duże – i niekoniecznie na korzyść gatunków egzotycznych. Bogata oferta i łatwy dostęp do rzetelnych i szczegółowych informacji o poszczególnych odmianach znacząco ułatwiają nam dobranie najodpowiedniejszego do naszych potrzeb.



Kamień – zwłaszcza zaś jego twarde odmiany, takie jak granit – mimo wysokiej ceny posiada wyjątkowo korzystne właściwości: jest bardzo wytrzymały, łatwy w czyszczeniu, odporny na wysoką temperaturę – a przy tym niesamowicie wręcz atrakcyjny. Wykonane z niego blaty dodadzą kuchni klasycznej bądź wykonanej w stylu etnicznym/regionalnym szlachetności i charakteru.



Jeżeli zaś planujemy kuchnię nowoczesną bądź minimalistyczną – dobrym rozwiązaniem będzie wybór mebli wykonanych z metalu, szkła i tworzyw sztucznych. Wykażą się nie tylko wytrzymałością i odpornością – ale i znakomitym dopasowaniem do stylu i wyposażenia kuchni, tworząc z kuchni pomieszczenie wręcz reprezentacyjne.



W ogóle w Polsce wciąż pokutuje przekonanie o tym, że kuchnia jest pomieszczeniem domowym – a przecież wyposażona w dobrej jakości, wygodne i atrakcyjne meble może stać się miejscem spotkań z gośćmi – atmosfera na pewno będzie inna, bardziej swobodna i dynamiczna niż w tradycyjnym salonie...


---



T.G.





Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

sobota, 29 stycznia 2011

PRAKTYCZNE RADY - Jak zaoszczedzić na ogrzewaniu domu ?

Jak ja oszczędzam na kosztach ogrzewania domu?





Autorem artykułu jest Kartom




Kiedy kupujemy wymarzony dom, to w większości bierzemy kredyt z banku. Podniecenie nasze tym, że go kupujemy przysłoniło nam ważną sprawę. To znaczy koszty eksploatacji. A ogrzewanie jest jednak największym kosztem. W tym artykule dzielę się z czytelnikami, opisem mojego sposobu oszczędzania na ogrzewaniu


Mieszkanie w bloku ma ten minus, że nie mamy wpływu na koszty ogrzewania i używania ciepłej wody użytkowej. Natomiast we własnym domku, sami możemy sterować kosztami. Mieszkam z rodziną już piątą zimę w domku jednorodzinnym. Wcześniej mieszkałam w bloku, w mieście. Mój domek ma podwójny system ogrzewania.



Podstawowy, w postaci pieca olejowego i pomocniczy. Ogrzewanie kominkiem z płaszczem wodnym. Połączone w jeden system z piecem olejowym



Przeprowadzałam się do domku na zimę i byłam kompletnie nieprzygotowana do zimy. Musiałam kupić oleju opałowy do pieca. Kosztowało to około 3tyś złotych za 1000 litrów. Drewna kominkowego nie miałam kompletnie. Tak, że zmuszona byłam używać pieca olejowego. Piec jest dwubiegowy. Podgrzewa kaloryfery i ciepłą wodę do mycia. Nie jest proste po przeprowadzeniu się z bloku do własnego domku, od razu wiedzieć jak w nim mieszkać i jak go używać. Tego domku ja i moja rodzina musieliśmy się nauczyć. Na samym początku popełniliśmy podstawowy błąd. Ustawiliśmy piec w automacie. Pracował non stop. Baliśmy się zmarznąć więc ustawiliśmy na automacie temperaturę 23°C. w pomieszczeniach. Chcieliśmy mieć tak jak w bloku. A paliwo ze zbiornika ubywało w zastraszającym tempie. Baliśmy się, że nie starczy do wiosny. Ale na szczęście w marcu zrobiło się ciepło i zużycie paliwa spadło. Ale i tak było duże. W międzyczasie parę razy napaliliśmy w kominku i okazało się, że te ciepło jest o wiele przyjemniejsze niż z pieca olejowego.



Przygotowując się do drugiej zimy zrobiliśmy z mężem plan działań oszczędnościowych. Ponieważ takie duże koszty ogrzewania, groziły zapaścią finansową.



I co postanowiliśmy?



Zakupić 10m3 drewna kominkowego



Zalać do pełna zbiornik na olej opałowy. 1000l



Temperaturę w pomierzeniach obniżyć do 21/22st C.



Używać zamiennie kominka z piecem olejowym– w dzień po powrocie z pracy, palimy w kominku do momentu aż osiągniemy temperaturę 22stC. Następnie na noc ustawiamy piec by utrzymywał temp 21stc



Zgodnie z przyjętym planem, przygotowaliśmy się do drugiej zimy. W trakcie zimowej eksploatacji ogrzewania okazało się, że temperatura w domu nie spadała poniżej 19-tu °C, kiedy piec był w nocy wyłączony. Po prostu zapomnieliśmy parę razy włączyć piec na noc po wygaśnięciu kominka. I tu znaleźliśmy ogromne oszczędności. Ponieważ nie trzeba było używać pieca w nocy. A temperatura w domu utzryywała się na przyzwoitym poziome 19st C. Piec zużywa ok. 3L paliwa/godz., co przy dzisiejszych cenach wynosi około 9 do 10zł/godzinę.



Zakładając, że pracuje on z przerwami w ciągu doby około 2godziny to wychodzi nam około 18zł/dobę i 360zł/miesiąc.



Od momentu kiedy stwierdziliśmy, że temperatura spada o tak małą wartość., piec w nocy nie pracował. A automat poszedł w zapomnienie. Teraz włączamy piec sami , używając go praktycznie tylko do podgrzania wody. Ponieważ kominek mimo, że ogrzewa kaloryfery nie posiada zasobnika na ciepłą wodę. Jest to jeden z minusów. Ale to tez nie jest problem. Piec olejowy i wkład wodny do kominka stanowią jeden system. W czasie gdy kominek się pali, część gorącej wody przechodzi również przez piec, ogrzewając przy okazji wężownicę ciepłej wody użytkowej. Pojemność tej wężownicy to około 25 litrów gorącej wody. Tak że można śmiało wziąć porządny prysznic. A tym samym oszczędzić paliwo do pieca.



Podsumowując.



Kominek pali się w ciągu dnia około 5 godzin i ogrzewa powierzchnię 100m2.



Piec olejowy używamy tylko do podgrzania wody użytkowej, lub kiedy nie chce się nam rozpalać kominka palimy piecem. Ale generalnie wolimy ciepło z kominka. Jest o wiele przyjemniejsze



Zużywamy teraz około 400l oleju opałowego rocznie zamiast 1000



Jesteśmy bardziej ekologiczni, spalając drewno.



Kosztowo wygląda to tak;



Koszt oleju opałowego około 1200 zł /rok (przy obecnych cenach 3zł/litr)



Koszt drewna 5m3/rok wynosi 5x130zł czyli 650zł



W sumie roczny koszt eksploatacji ogrzewania można przyjąć około 2000zł. Należy tu jeszcze dodać, że w te koszty wchodzi podgrzewanie wody użytkowej



Widać z tego, że po pierwszej zimie dużo się nauczyliśmy. Bo potrafiliśmy zaoszczędzić około 1000zł na ogrzewaniu. Co chyba nie jest małą sumą. Dla nas jest to wielkość jednej raty kredytu, wziętego z banku na zakup domku.



Trzeba przyznać, że trafiliśmy dobrze. Dom o powierzchni 100m2, jest porządnie ocieplony styropianem i pokryty plastykowym sidingiem.



Zachęcam wszystkich by bacznie przyjrzeli się swoim kosztom ogrzewania. Bo naprawdę warto.



Basia


---



Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/